Translate/Tłumacz

środa, 31 lipca 2013

Nominacja do The Versatile Blogger Award

Hey :) Oprócz Libster Award, zostałam również nominowana do  The Versatile Blogger Award. Serio, im dłużej ciągnę tego bloga, tym więcej rzeczy mnie zaskakuje.
Chciałam podziękować blogowi:  http://1d-my-dream.blogspot.com/, za nominację do tej nagrody.
DZIĘKUJĘ!!!





Siedem faktów o mnie:
1. Jestem osoba szczerą.
2. Mam zielone oczy.
3. Kiedy trafie na godzinę, która jest równa ilości minut, to myślę życzenie.
4. Mam uczulenie na ananasa.
5. Lubię tańczyć.
6. Jestem otwarta na nowe znajomości.
7. Kocham One Direction! 

Nominacje:
1. http://typowe-fanfiction-o-harrym.blogspot.com/
2. http://i-can-hear-all-of-the-angels-singing.blogspot.com/
3. http://loveme-likeyou-do.blogspot.com/
4. http://your-kiss-is-like-fire.blogspot.com/
 
5. http://or-am-i-fool.blogspot.com/
__________________________________________________
The Versatile Blogger Award
Zasady :
- podziękować nominującemu blogowi
- pokazać nagrodę na swoim blogu
- ujawnić siedem faktów dotyczących siebie
- nominować dziesięć blogów, które jego/jej zdaniem zasługują
- poinformować o tym fakcie autorów

#2 Nominacja do Libster Award

Hey :) Woow.. Już drugi raz zostałam nominowana do Libster Award.. Nie mam pojęcia, co napisać.. Na pewno chciałam podziękować wszystkim czytelnikom, bo bez was raczej by  jej nie dostała. Wielkie "DZIĘKUJĘ", kieruje również do bloga: http://1d-my-dream.blogspot.com/, który mnie nominował.
KOCHAM WAS <3 
_________________________________________________
Liebster Award 
Zasady :
Każdy kto dostał nominację odpowiada na jedenaście pytań, sam nominuje jedenaście blogów (nie może nominować bloga od którego dostał nominację) i zadaje także jedenaście pytań. Trzeba blogi nominowane przez siebie o tym poinformować


Pytania i odpowiedzi:
1. Za co lubisz 1D?
Oczywiście, że za muzykę.
2. Ulubiona piosenka 1D?
"Over Again"
3. Twoje najskrytsze marzenie? 
Usłyszeć One Direction na żywo.
4. Lubisz śpiewać?
TAK.
5. Tolerujesz dziewczyny 1D?
TAK.
6. Czytasz mój blog? Dodaj się do obserwatorów Please<3  
TAK. haha.. OK. 
7. Znasz jakieś skończone blogi z opowiadaniem o 1D?
TAK.
8. Lubisz marchewki?
TAK.
9. Ulubiony kolor?
Zielony
10. Masz jakieś zwierzęta?
TAK.
11. Na bezludną wyspę, możesz zabrać tylko dwie rzeczy, co bierzesz?
Bear Gryls mi wystarczy xD 
____________________________________________________________
Pytania ode mnie:
1. Lubisz koty?
2. Masz konto na YT?
3. Do jakiego fandomu należysz?
4. Czy kupiłeś płytę Little Mix?
5. Jesteś tolerancyjny?
6. Czytasz mój blog?
7. Ulubiony owoc?
8. "Irlandia" O czym pomyślałeś? 
9. Jaki masz kolor oczu?
10. Ulubiona piosenka?
11. Ulubiony film? 
____________________________________________________________
Nominacja:
1.  http://typowe-fanfiction-o-harrym.blogspot.com/
2.  http://i-can-hear-all-of-the-angels-singing.blogspot.com/
3.  http://loveme-likeyou-do.blogspot.com/
4.  http://your-kiss-is-like-fire.blogspot.com/
5.  http://or-am-i-fool.blogspot.com/
 

sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 13

Hey :) Mam nadzieję, że tym razem nie kazałam wam za długo czekać? hehe...
Ten rozdział jest ze specjalną dedykacją dla Agnieszki, której ciasto było za słodkie ;*
______________________________________________________


Zielonooki patrzył na mnie ze spokojem wymalowanym na twarzy. Pewny siebie, wyciągnął rękę w moją stronę i lekko się uśmiechnął.
-A już sądziłam, że nic mi nie popsuje tego wieczoru... - sztuczny uśmiech za widniał na mojej twarzy
-Ooo, coś nie tak? Chyba ci go nie popsułem? - Styles miał świetną zabawę, drocząc się ze mną
-Harry, ty? Nigdy w życiu. - odparłam, aż do przesady słodkim tonem
-Więc.. mogę prosić? - z powrotem wyciągnął rękę w moim kierunku
-Wolałabym posiedzieć. - odwróciłam się i kontynuowałam sączenie swojego drinka
-Jeśli ze mną zatańczysz, dam ci spokój na resztę imprezy. - nachylił się nade mną i szepnął do ucha
Ehh.. Jeden taniec chyba mi nie zaszkodzi.. - pomyślałam i wstałam przy okazji odsuwając od siebie Brytyjczyka
Chłopak złapał mnie za rękę i szedł tyłem cały czas patrząc mi w oczy. Jego uśmiech tak mnie irytował, że chętnie bym mu przywaliła czymś ciężkim, żeby tylko zmienił wyraz twarzy. Kiedy znaleźliśmy się na środku ”parkietu” , chłopak objął mnie w tali, a ja niepewnie zawiesiłam ręce na jego szyi.
-Spokojnie, ja nie gryzę.. - szepnął mi na ucho
-Poważnie? Nie miałam pojęcia. - przywróciłam oczami
Kołysaliśmy się w rytm muzyki jakiś czas, gdy nagle ręce Harrego, zaczęły zjeżdżać coraz niżej.
-Emm.. a ty nie pozwalasz sobie na za dużo? - spytałam retorycznie
-ee.. Nie. - wyszczerzył się
-Albo w tej chwili zabierzesz swoje ręce z mojego tyłka, albo ci je połamie.. Co wybierasz?
-Marudzisz..
-Styles?
-Okay, okay.. - podniósł swoje ręce i przeniósł je na biodra – Tak lepiej?
-Gdyby to jeszcze był ktoś inny, byłoby świetnie. - odpowiedziałam chamsko.. Okay, zazwyczaj taka nie jestem, ale dla niego? Zero skrupułów.
-Dobrze, dłużej cię nie męczę.. Dzięki za taniec i... cieszę się, że przyszłaś. -uśmiechnął się do mnie i puścił. Szczerze mówią nie spodziewałam się tego. I ten uśmiech.. był inny, taki szczery.
Bez słowa odeszłam od niego i ruszyłam do kuchni, gdzie siedzieli Louis, Zayn, Niall i Perrie. Ich wyraz twarzy mówił jednoznacznie, że byli zdziwieni.
-Ja się chyba przewidziałem. Ty i Harry... tańczyliście? - powiedział Zayn z niedowierzaniem. W jego oczach dostrzegłam kroplę ciekawości.
-Zamknij się Malik. - odburknęłam. Nie miałam pojęcia dlaczego się tak do niego odniosłam. Nie chciałam, to po prostu samo tak wyszło. Byłam wkurzona, ale nie na Harrego. Jego zachowanie bardziej mnie zaskoczyło, a złość jaką wtedy czułam była skierowana do mnie. - Przepraszam Zayn. Zupełnie niepotrzebnie się uniosłam..
-Nic się nie stało. Hazza lubi wkurzać ludzi. - zaśmiał się
-Dokładnie.. a w szczególności ciebie. - dodał Lou
-Taa..
-Rox, coś nie tak? - spytał zmartwiony, Niall
-Trochę źle się czuję, nic takiego.. - uśmiechnęłam się pocieszająco
-Może chcesz się położyć? - zaproponował Tomlinson
-Nie, to na pewno tylko chwilowe. Gdzie jest łazienka?
-Prosto i drugie drzwi po prawej. - poinstruował Louis
-Dzięki. - ruszyłam w kierunku wyznaczonego miejsca
Idąc między tańczącymi osobami, wpadłam na kogoś.
-El! - próbowałam przekrzyczeć muzykę
-Oo, hej Roxi! - dziewczyna ucieszyła się na mój widok
-Widziałaś gdzieś Stylesa?
-Nie, niestety..
-Umm.. dzięki. - poszłam dalej przed siebie
Kiedy zobaczyłam, że naprzeciwko mnie zmierza Harry, gdzieś głęboko w sobie się ucieszyłam. Jednak to uczucie nie trwało długo. Gdy chłopak zobaczył moją osobę, od razu zmienił kierunek, w którym szedł.
Co się stało? O co chodzi? - zastanawiałam się przez chwilę, aż nagle mnie olśniło. „ Jeśli ze mną zatańczysz, dam ci spokój na resztę imprezy.” Widać Styles nie rzuca słów na wiatr. Jednak, to nie ułatwia mi sytuacji.
Weszłam do łazienki i stanęłam przy umywalce przed lustrem.. Ehh.. Nie mam ochoty już tutaj siedzieć. Straciłam cały dobry humor i chęć na dalszą zabawę...
Wyszłam z pomieszczenia i wzrokiem szukałam Lou. Zauważyłam go przy barku i natychmiast do niego podeszłam.
-I jak Roxi, lepiej? Chcesz coś do picia? - zaczął
-Nie dzięki. Właściwie, to chciałam cie przeprosić i powiedzieć, że wracam już do domu.
-Co? Ejj, dziewczyno nie wygłupiaj się! Zaraz będzie tort. - wyszczerzył się
-Tort? - zdziwiłam się. Czy ja o czymś nie wiem?
-No tak, na urodziny Harreha. Miał je jak byliśmy w Irlandii, więc postanowiliśmy zrobić je trochę później. Chyba o tym wiedziałaś, co nie?
-Niestety Malik zapomniał mnie poinformować o jednym, tak ważnym szczególe. Gdybym wiedziała...
-Nie przyszła byś? - Tommo mi przerwał
-Brawo..
Nagle wszystkie światła zgasły, a po chwili do salonu weszli Josh i... Ed Sheeran?! Jak to się stało, że wcześniej go tu nie zauważyłam? Z resztą, nie ważne.. Na stoliku, który pchali był wielki czekoladowy tort. Wyglądał dość smakowicie, ale nie miałam zamiaru tego sprawdzać. W tym momencie chciałam jak najszybciej stamtąd wyjść. Niestety Tomlinosn mnie zatrzymał... ehh moje szczęście.
W pewnej chwili wszyscy zaczęli śpiewać „Happy Birthday”. Stałam tam jak głupia nie wiedząc, co mam robić.
Kiedy skończyli śpiewać, Styles zdmuchnął świeczki i ktoś w końcu zapalił światło. Ludzie po kolei podchodzili do stoliczka z ciastem i brali po kawałku.. Ja w samotności udałam się do kuchni.. Jedyne dość ciche miejsce, gdzie można było w spokoju posiedzieć. Nim się obejrzałam dołączyli do mnie Niall, Sandy, Dan i Zayn. Temu ostatniemu radziłabym się do mnie nie zbliżać. Nie po tym w co mnie wpakował.
-Rox, przyniosłem dla ciebie kawałek tortu. - Horan z uśmiechem od ucha do ucha, podał mi talerzyk z deserem
-Emm.. dziękuję. - stwierdziłam, że nie będę robić już niepotrzebnych scen i chociaż spróbuję
-I jak, smakuje ci? - spytał Dan
-Trochę za słodkie jak dla mnie, ale ogólnie jest okay. - lekko się uśmiechnęłam
Po około 30 minutach siedzenia i rozmawiania z chłopakami, moim oczom powtórnie ukazał się Louis. Szybko ruszyłam w jego stronę, ale kiedy byłam już niedaleko zauważyłam z kim rozmawia. Był z nim chłopak z burzą loków na głowie..
Kurwa! I co mam zrobić?
Niepewnie podeszłam do miejsca, gdzie Styles i Tomlinson z czegoś się śmiali. Gdy byłam dość blisko, cicho odchrząknęłam. Obie pary oczu skierowały się na mnie.
-Emm.. Lou, możesz na chwilę? - zapytałam nie pewnie. Chłopak dostrzegł moje skrępowanie osobą Harrego i odciągnął mnie na bok.
-O co chodzi księżniczko?
-Wracam do domu. Nie mam zamiaru tu dłużej zostawać. Mam nadzieję, że to rozumiesz?
-Ehh, tak. Ale.. jesteś pewna?
-Mhmmm...
-Okay.
-Przeproś za mnie resztę, że się nie pożegnałam, ale nie chcę żeby mnie zatrzymywali.
-Jasne. - przytuliłam Brytyjczyka i ruszyłam w stronę drzwi. Modliłam się tylko o to, żeby nikt z chłopaków mnie nie zauważył... 
___________________________________________
Liczę na komentarze :) 


czwartek, 18 lipca 2013

Nominacja do Libster Awards

Hey :) Zostałam nominowana do Libster Awards! Trochę mnie to zaskoczyło, ale bardzo się cieszę i dziękuję wszystkim, a szczególnie Patrycji Nowickiej, która mnie nominowała.
Mam nadzieję, że moje opowiadanie się Wam podoba i zostaniecie ze mną do końca <3 Sandra  :*

Moje pytania to:

1. Jak masz na imię? Skąd jesteś?
Sandra. Warszawa.

2. Ulubiony członek zespołu 1D? Dlaczego akurat on?
Kocham wszystkich tak samo, lecz gdybym miała wybrać jednego, byłby to Zayn. Strasznie podoba mi się jego głos. Jest w nim coś takiego, co sprawia, że gdy go słyszę, mam ciarki. 

3. Ulubiona piosenka?
Small Bump - Ed Sheeran

4. Pisząc swój blog, wzorujesz się na jakimś?
Zdecydowanie nie. Wszystko, co tu piszę to moja własna inwencja wspomagana komentarzami czytelników.

5. Czytasz mojego bloga?
Szczerze mówiąc, nie. Chociaż mam zamiar zacząć.

6. Imaginy czy opowiadania?
Zdecydowanie opowiadania.

7. Jedna rzecz, dla której zostałam Directioner to...? (dokończ)
... piosenki, które tworzą chłopaki.

8. Twoje marzenie?
Być na koncercie One Direction.

9. Jakie jest twoje motto?
"Jeśli chcesz coś czego nigdy nie miałeś, zrób coś czego nigdy nie zrobiłeś."

10. Ulubiony cytat wybranego chłopaka z 1D?
"Wiek to tylko liczba. Dojrzałość jest wyborem." - Harry Styles

11. Co da ci ta nominacja?
Jestem pewna, że zmobilizuje mnie ona do dalszego pisania.

Oto blogi, które nominuję:
* http://and-be-with-me.blogspot.com
* http://or-am-i-fool.blogspot.com/
* http://dark-one-direction-story.blogspot.com/
* http://between-lemons.blogspot.com/

Moje pytania:
1. Jak masz na imię?
2. Skąd jesteś?
3. Czy kupiłeś płytę Little Mix?
4. Ulubiony wokalista?
5. Masz zwierzęta? Jak tak, to jakie?
6. Ulubiona piosenka?
7. Ulubiony zespół?
8. Czy należysz do jakiś fandomów? Jak tak, to jakich?
9. Twoje motto?
10. Od kiedy zajmujesz się pisaniem?
11. McDonald vs KFC?

To by było na tyle.
Kolejny rozdział już niedługo!
Pozdrawiam xoxo 

wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział 12

Hey :) Od razu chciałam was wszystkich BARDZO PRZEPROSIĆ za moja miesięczną nieobecność. Mam nadzieję, że mi wybaczycie :) 
Bardzo dziękuje za wszystkie miłe komentarze pod ostatnim postem. KOCHAM WAS <3
Życzę miłego czytania....
_______________________________________________________
-Nadal nie wierzę, że zgodziłam się iść na tą imprezę. - powiedziałam patrząc na widok za oknem. Londyn nocą jest zupełnie inny. W dzień to zwykłe szare miasto, za to nocą jest taki.. hmm... magiczny.
-Jak widać mam dar przekonywania. - spojrzał na mnie tymi swoimi czekoladowymi tęczówkami i wyszczerzył jakby właśnie patrzył na pomieszczenie pełne luster. Taak. Malik i jego lusterka haha... irytujący perfekcjonista.
-Zayn, ale odwieziesz mnie z powrotem, prawda? - zapytałam z odrobiną wątpliwości w głosie
-Wydawało mi się, że ci mówiłem, że zostajemy na noc. Nie mówiłem?
-Nie. I chyba sobie żartujesz?! Ja mam spędzić noc u Harrego w domu? Ja? - nie dowierzałam
-Ehh.. Nie u Harrego. Zapomniałaś już, że to też dom Louisa? - Zayn wydawał być się tym kompletnie nieruszony. Zaraz go zamorduję!
-Nie zmienia, to jednak faktu, że Styles jest jego współwłaścicielem, a mi nie uśmiecha się nocowanie tam.
-Skoro jest współwłaścicielem, to znaczy, że tylko połowa domu należy do niego, więc bez problemu możesz spędzić noc w połowie Tommo, czyż nie? - odwrócił się twarzą do mnie znowu ukazując mi rząd białych zębów
-Boże Zayn, ty mnie kiedyś wykończysz.
-Nie przejmuj się, będzie super! Zobaczysz.
-O ile dożyję..
Szłam za Zaynem, uważnie przyglądając się całemu domowi. Muszę przyznać, że nie tylko z zewnątrz robił wrażenie. Cała kolorystyka była odpowiednio stonowana i... nie sądziłam, że jakikolwiek chłopak może przywiązywać tyle uwagi do ozdób. Obrazy, rzeźby, kwiaty oraz inne szpargały idealnie łączyły się z całym wystrojem wnętrza. Aż nie uwierzyłam, kiedy Malik mi powiedział, że to wszystko to wyłączna inwencja Harrego i Louisa.
-No nareszcie! Już myśleliśmy, że się rozmyśliłaś. - krzykną Lou, kiedy weszliśmy do kuchni. Oprócz naszej trójki był tam jeszcze Niall, Josh i dwie dziewczyny. Obie wysokie i szczupłe, tyle że jedna była blondynką, a druga szatynką. Ehh.. I w takich momentach dużo by się dało, żeby wyglądać jak modelka.
-Niestety Zayn nie dał mi możliwości. - uśmiechnęłam się do mulata, który stał obok mnie
-Sądzę, że to po prostu mój urok osobisty.. Mi nie da się oprzeć, prawda Perrie? - podszedł do blondynki i objął ją ramieniem
-Nie Malik. To tylko twoja wyobraźnia. - odpowiedziała, a wszyscy wybuchnęli śmiechem – Jestem Parrie, dziewczyna tego palanta jak już zapewne zdążyłaś zauważyć.
-Taak. On ma to wypisane na twarzy. - poczęstowałam wszystkich zgromadzonych kolejną dawką śmiechu – Miło mi, Roxi.
Gdy już zapoznałam się z Perrie i Eleonor – dziewczyną Tomlinsona. Dziewczyny porwały mnie w tłum i zaczęłyśmy zabawę. Niestety nie mogłam zbytnio dać się ponieść. Po pierwszych 10 minutach tańczenia, moja kostka zaczęła dawać o sobie znać. Usiadłam na kanapie w salonie i jeszcze raz zaczęłam przyglądać się całemu wystrojowi salonu. Nawet nie zauważyłam, kiedy koło mnie znalazł się Niall, Dan i Sandy.
-Witaj śliczna. Pomyśleliśmy, że może jesteś trochę spragniona. - Dan podał mi szklankę z, jak się domyśliłam, drinkiem. Pierwsze dwa łyki potwierdziły moje przypuszczenia.
-Dziękuję.
-Co tak tu sama siedzisz? - zapytał Horan siadając obok mnie
-Musiałam trochę poluzować.. Kostka nadal nie jest w najlepszym stanie i... - i w tym momencie zaczęłam żałować, że zaczęłam ten temat. Wiedziałam, że Niall cały czas obwinia się za ten wypadek. Nie chciałam, żeby tak było..
-Przepraszam Rox. Ja wtedy naprawdę nie chciałem, żeby to się tak skończyło.. To ja powinienem być na twoim miejscu. - zaczął Irlandczyk z wyrzutami sumienia. Na jego twarzy widziała szczerą skruchę, a w oczach jakby.... ból? Ehh... To mnie totalnie złamało.
-Nialler.. Proszę, przestań już do tego wracać. Wybaczyłam ci to i chcę, żebyś o tym zapomniał..ok? - złapałam go za rękę i patrzyłam głęboko w oczy. Lekko się uśmiechnęłam, kiedy potwierdzająco pokiwał głową i ukazał rząd białych zębów.. Rany! Ten jego aparat dentystyczny dodawał mu takiego uroku..
Impreza trwała w najlepsze i muszę przyznać, że bawiłam się bardzo dobrze. Pogadałam trochę z chłopakami oraz El i Pezz, potańczyłam... Moja radość była tym większa, że ani razu nie natknęłam się na Harrego. Liama spotkałam tylko raz, przy barku, kiedy Louis robił nam drinki. Niezbyt mu się to uśmiechało, ale co miał zrobić? Nie byłam pod jego opieką, a gospodarzem zabawy był Tomlinson.. Owszem, mógł mu zrobić awanturę, ale po co? Skoro Lou i tak by go nie posłuchał... Wtedy wymieniliśmy ze sobą tylko zwykłe „cześć” i to wszystko...
Siedziałam przy stoliku w kuchni, a w tle leciała jakaś wolna piosenka. Nagle poczułam na karku czyjś ciepły oddech.
-Zatańczysz? ... 
________________________________
Liczę na kolejne pełne krytyki lub pochwał komentarze :) 
Następny rozdział już niedługo....