Translate/Tłumacz

czwartek, 7 lutego 2013

Prolog


„Rzutki i plakat z One Direction – największa przyjemność na świecie. Każdy celny rzut wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Tylko czasem żałuję, że to nie orginały…”
Mam na imię Roxi i jestem Brytyjką. Jak mogliście wywnioskować z powyższej notki, nienawidzę 1D. Czemu? Nie, tu nie chodzi o ich wygląd i że to pedałki, jak niektórzy twierdzą…Sorry, niektórzy? Znaczna część ludzkiej populacji.
Ale zacznijmy od początku…
Jestem córką menagera tego boys bandu. Moja mam umarła rok temu, a ja zostałam sama z ojcem. On prawie w ogóle nie poświęca mi czasu. Zapomina o moich urodzinach i innych, równie ważnych dla mnie wydarzeniach.
Powodem tej sytuacji jest ta cudowna piątka. Mój tata poświęca dla nich swój cały czas. No nie oszukujmy się, traktuje ich jak synów. Szkoda tylko, że zapomniał o tym, że ma córkę.
Czasami myślę, że jak bym się spakowała, wyszła z domu i już nie wróciła, to by nawet nie zareagował…

Czytasz? Komentuj !!!

5 komentarzy: